Jako posiadacz Pixela 8 Pro od jego rynkowego debiutu, z ekscytacją wyczekiwałem możliwości przesiadki na Pixela 9 Pro. Niemniej jednak, po przeanalizowaniu wprowadzonych udoskonaleń, doszedłem do wniosku, że osoby korzystające z Pixela 8 Pro powinny zrezygnować z zakupu tegorocznych flagowców Google i pozostać przy swoich dotychczasowych urządzeniach. W niniejszym opracowaniu przedstawię argumenty przemawiające za taką decyzją.
1. Brak obsługi bezprzewodowego ładowania Qi2
Brak kompatybilności z bezprzewodowym ładowaniem Qi2 w Pixelu 8 Pro był dla mnie sporym zawodem. Zważywszy jednak na to, że specyfikacja standardu została zatwierdzona na kilka miesięcy przed premierą telefonu, można było zrozumieć decyzję Google o nieimplementowaniu go. Niestety, po roku sytuacja się powtarza, ponieważ seria Pixel 9 Pro nadal obsługuje jedynie ładowanie bezprzewodowe Qi, bez wsparcia dla Qi2.
Nowy standard ładowania bezprzewodowego nie ma na celu zwiększenia prędkości ładowania, lecz wprowadza magnetyczny profil mocy, który umożliwia urządzeniom kompatybilnym z Qi2 idealne dopasowanie do ładowarki bezprzewodowej za pomocą magnesów. Ponadto, dzięki niemu, do tylnej części telefonu można przyłączać zgodne akcesoria.
Na rynku dostępnych jest mnóstwo portfeli i powerbanków MagSafe, a po przyzwyczajeniu się do ich wygody, trudno jest wrócić do tradycyjnych rozwiązań. Brak wsparcia dla Qi2 w Pixelu 8 Pro pod koniec 2023 roku można było zaakceptować, ale nieobecność tego standardu w serii Pixel 9 Pro pod koniec 2024 roku jest trudna do wytłumaczenia. Zważywszy na komfort, który oferuje nowa technologia ładowania, szkoda, że Google nie zdecydowało się na jej wprowadzenie do Pixela 9 Pro.
2. Szybkie ładowanie nadal jest wolne
Mimo poczynionych postępów w zakresie żywotności baterii, seria Pixel 9 rozczarowuje w jednym istotnym aspekcie: prędkości ładowania. Zarówno Pixel 9, jak i 9 Pro obsługują jedynie 27-watowe szybkie ładowanie przewodowe, natomiast Pixel 9 Pro XL osiąga do 37W. Według zapewnień Google, takie parametry pozwalają naładować akumulator o pojemności 5060 mAh od 0 do 70% w 30 minut.
Jednak testy ujawniają, że smartfon pobiera jedynie około 32-33W przy rozładowanej baterii, a pełne naładowanie zajmuje ponad godzinę. To wynik znacząco odbiegający od OnePlus 12, który jest w stanie naładować swoją potężną baterię 5500 mAh do 100% w niewiele ponad 30 minut.
Choć lepsza żywotność baterii w Pixelu 9 Pro stanowi pozytywną zmianę, nie rekompensuje ona powolnego ładowania, które jest nieocenione w sytuacjach, gdy się spieszymy, zwłaszcza podczas podróży.
3. Brak znaczącego wzrostu wydajności z Tensor G4
W codziennym użytkowaniu nie odczuwam braków mocy w Tensorze G3, zastosowanym w Pixelu 8 Pro. Aplikacje na Androida działają sprawnie i bez zakłóceń. Niemniej jednak, przy bardziej wymagających zadaniach lub grach, zauważam obniżenie wydajności.
Eksport krótkich filmów po ich szybkiej edycji za pomocą jednej z najlepszych aplikacji do edycji wideo wykorzystujących AI trwa zauważalnie dłużej niż na innych flagowych smartfonach z Androidem czy iPhone’ach. Wydajność w grach jest zadowalająca, ale telefon się nagrzewa i nie jest w stanie utrzymać płynnej liczby klatek w takich tytułach jak Genshin Impact czy Shadow Fight 4.
Tensor G4 w Pixelu 9 Pro oferuje jedynie drobne ulepszenia w porównaniu ze swoim poprzednikiem. Zgodnie z testami wydajności Android Central, najnowszy Tensor jest tylko nieznacznie lepszy od G3, a słaba wydajność w grach pozostaje jego piętą achillesową. Pomimo kuszących funkcji, jakie oferuje Pixel 9 Pro, nie jestem gotów przez kolejny rok zmagać się z przeciętną wydajnością Tensora.
4. Brak ulepszeń aparatu teleobiektywowego
Google udoskonaliło 5-krotny teleobiektyw w Pixelu 8 Pro, wprowadzając jaśniejszą przysłonę f/2.8 i optyczną stabilizację obrazu (OIS), co przełożyło się na lepszą zdolność zbierania światła. W 2024 roku Google wciąż wykorzystuje to samo rozwiązanie w serii Pixel 9 Pro, mimo że konkurencyjne firmy znacząco je wyprzedziły, oferując teleobiektywy z jeszcze jaśniejszymi przysłonami.
Użytkuję Pixela 8 Pro od jego premiery w październiku 2023 roku. Chociaż 5-krotny teleobiektyw zapewnia sporą elastyczność, finalne zdjęcia są zazwyczaj miękkie i mało szczegółowe. Problem ten jest szczególnie widoczny w słabych warunkach oświetleniowych. Miałem nadzieję, że Google wprowadzi w tym roku ulepszenia w Pixelu 9 Pro, ale niestety, tak się nie stało.
5. Ta sama, wolna pamięć UFS 3.1
Wszystkie wiodące flagowce wprowadzone od początku 2023 roku korzystają z układów UFS 4.0 NAND. Ta wersja pamięci flash zapewnia wyraźny wzrost prędkości odczytu i zapisu, co wpływa na ogólną wydajność telefonu. Według firmy Samsung, UFS 4.0 podwaja prędkość odczytu, jednocześnie obniżając zużycie energii o 45%.
Niestety, podobnie jak w serii Pixel 8, Google w Pixelu 9 Pro wciąż stosuje te same układy pamięci UFS 3.1. Jest to nie do zaakceptowania, że flagowy smartfon z Androidem w cenie przekraczającej 1000 dolarów debiutuje pod koniec 2024 roku z pamięcią UFS 3.1. Co gorsza, Google nie zdecydowało się nawet na zwiększenie podstawowej pojemności pamięci do 256 GB, aby zrekompensować wolniejsze układy NAND.
Po przesiadce z Galaxy S23 Ultra na Pixela 8 Pro zauważyłem, że ten drugi wolniej instaluje duże aplikacje i gry ze sklepu Play Store. Pixel 9 Pro wykorzystuje te same układy NAND, więc prawdopodobnie będzie borykał się z identycznymi problemami. Co więcej, wolniejsza pamięć negatywnie wpłynie na wydajność smartfona w przyszłości.
Pixel 9 Pro XL to bez wątpienia najlepszy flagowy telefon Google od lat. W wielu aspektach spisuje się znakomicie, oferując rewelacyjny ekran, całodzienną żywotność baterii i bogactwo funkcji opartych na sztucznej inteligencji. Niemniej jednak, jeśli jesteś już właścicielem Pixela 8 Pro, bardziej rozsądne wydaje się poczekać na serię Pixel 10, niż decydować się na przesiadkę na serię Pixel 9 Pro, która oferuje tak skromne ulepszenia.